Kiedy status quo trzeba podważyć…

Jeżeli zgadzasz się, że procedury są po to, by je stosować, zasady trzymają nas w ryzach i chronią przed chaosem. Masz rację.
Jeżeli myślisz, że czasem warto zejść z wytyczonej ścieżki, wejść oknem, zakwestionować status quo. Masz rację.

Po pierwsze podważanie zasad jest złe.

Jest obszar niepodważalny i uniwersalny. Szanujemy się.
Razem tworzymy bezpieczne miejsce pracy. Stosujemy przepisy prawa i bhp. Gramy fair. Do pracy przychodzimy pracować. Zgadzamy się z wartościami organizacji, rolą w zespole, z tym na co się umówiliśmy.

Nie relatywizujemy. Stosujemy. Egzekwujemy.

Po drugie, coś może jednak przestać się sprawdzać.
Może?

Programy, procedury, regulaminy, które zużywają się w czasie.
Nie nadążają albo wręcz hamują.

Wszystko na co się umawiamy, powinno nam służyć  i wspierać.
Ułatwiać współpracę, osiąganie wyników.
Minimalizować koszty, optymalizować nakłady.

Chcemy, lubimy i pracujemy lepiej, z większym zaangażowaniem, kiedy wiemy, że to co robimy ma sens.

Jak się mocno przyzwyczaimy to po prostu nie zauważamy, że coś się już nie sprawdza, nie nadaje. Chyba, że nam zacznie przeszkadzać, utrudniać albo dostrzeżemy sensu brak.

Z przykładów praktycznych, ostatnio dyskutowaliśmy o wysyłaniu not korygujących. List polecony , za potwierdzeniem odbioru.
Takie są ustalenia. Od lat. Zgroza.
No i  księgowa lubi.

Nie lubi za to korzystać z podpisu elektronicznego, chociaż ma.

Okazało się, że dopiero na szkoleniu była przestrzeń do poważenia.
Jedna osoba powiedziała głośno, reszta się zgodziła.

Drzwi do zmiany zostały otwarte.

Po trzecie czasem ważny jest kontekst.

Kiedy sprawdzasz bilety w kinie i masz przed sobą rosłego młodzieńca, to faktycznie może być trudność w ocenie, czy ten bilet ulgowy przysługuje?

Ale kiedy to jest kilkulatek z mamą, a Ty musisz prosić o okazanie legitymacji, bo regulamin, to jest moment, żeby zapytać: czy ta procedura jest wspierająca?

I może można ją zmienić?

Nie ma hybrydy, bo nie, czy faktycznie to jest rozwiązanie zupełnie nie wchodzące w opcję w Twojej organizacji/zespole?

Im więcej jasnych, prostych i niepodważalnych logicznie przepisów, tym łatwiej z ich stosowaniem i egzekwowaniem.
Tym większy szacunek do zasad w ogóle.

Zatem podważanie zasad jest złe.

Ale bez podważanie status quo, niektóre drzwi na zawsze zostaną zamknięte.

„Kontestacja, kontestacja, to jest dobre na wakacjach” … czyje to, kto pamięta? 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *