Nie rzucaj na pożarcie


W pewnym hotelu, w znanym mieście, przed dużym koncertem
Recepcja nie radziła sobie z meldowaniem.
🫣
Kolejka wciąż rosła.

Zniecierpliwienie przechodziło w nerwowość i złość!

Bo z daleka na wyczekany koncert/ nie jest tanio!/ przybywacie.
Przyjeżdżacie z zapasem, żeby wszystko zrobić spokojnie
i zdążyć na otwarcie bram.

A tu klops…
Hotel nie daje rady…
/Choć taki koncert to gratka.
Ceny ⬆️⬆️, rezerwacje full ➡️ nie ma mowy o zaskoczeniu!

A jednak się nie przygotowali… 🤔

Pani Recepcjonistka, osamotniona na placu boju,
trzęsącymi rękami co raz sprawdza w komputerze,
czy pokoje się  pojawiają ?

Nie pojawiają się!
A przynajmniej bardzo wolno.

Za to pojawia się coraz więcej pretensji, awantur i awanturek.

Nie pojawia się też Manager/ka.

Jak tylko zaczęło być gorąco
ewakuowała się poza strefę rażenia 😎

Taaak dobrze myślicie – jak tylko przyszła moja kolej – poprosiłam o rozmowę.

/dostaliśmy kupon do baru😂/

Liderko, Liderze,

Nie rzucaj swych ludzi na pożarcie!
Zespołowi, organizacji, klientom, sytuacji.

Nigdy tego nie rób!

Nie krytykuj publicznie!

Nie zrzucaj winy!

Nie pokazuj palcem!

Nawet jeśli tysiąc razy przy różnych okazjach mówiłeś/aś:
Jestem jednym w z was, jesteśmy zespołem!

Moment w którym „zostawiasz” zespół
wymazuje wszystkie te motywujące mowy.

Budowanie zespołu zaczynasz od od nowa!

😎
Czyny głośniejsze są wszak niż słowa!

Skoro nie ma zespołu bez współpracy i zaufania
to bądź tarczą!

Bycie liderem wymaga odwagi!
Ale warto!

Autorytet budujesz co dzień.
Działaniami i zaniechaniami!

Kto wie, może kiedyś Ty będziesz potrzebował
zwartych szeregów za swoimi plecami? 🤔

Rzucasz na pożarcie a może bywasz rzucany?

A jeśli nie masz takich doświadczeń i chcesz się przygotować –
możemy to sprawdzić.

I nie mam na myśli kryształowej kuli.

Kamila

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *