Czy dostaliście kiedyś prezent absurdalny? 😵💫
Moja znajoma dostała na imieniny hebanowego kota.
Dwa razy większego niż przeciętny dachowiec.
Stał jak wyrzut sumienia między fikusem a jakimś innym kwiatkiem.
Trzeba go było odkurzać i przesuwać myjąc podłogę.
Nie pasował do wystroju wnętrza, ani do zainteresowań obdarowanej.
I poza byciem po prostu kotem nie miał żadnej funkcji użytkowej (półki, wieszaka, podstawki?)
Dopiero przeprowadzka umożliwiła dyplomatyczne pozbycie kłopotliwego prezentu.
Obdarowujący zapewne kierował się swoim gustem i finansowymi możliwościami.
W tym sensie, że nie były najmniejsze.
Z dawaniem prezentów jest trochę jak z motywowaniem i docenianiem pracowników.
Wszystkim to samo, się nie sprawdzi.
I nie sprawdzi się: to co ja uważam za dobre i motywujące na pewno doceni też zespół.
I to jest kolejny powód, żeby poznać kogo w zespole mamy.
Bez tego trudno zbudować zespołowy zespół.
Jesteś liderem i kochasz ekstremalne przeżycia?
Twój zespól może podzielać te zainteresowania a może też zupełnie wcale. 🤷♀️
Pasjonatów sportu zachwyci karta multisport
i integracyjny wyjazd kajakowy lub rowerowy.
Dla ceniących zaciszny kąt z książką, będzie to wizja przerażająca.
I hebanowy kot.
Zasadniczo mamy te same potrzeby ale w różnym natężeniu.
A motywują nas najbardziej potrzeby niezaspokojone.
Czy wiesz jak różnią się członkowie Twojego zespołu?
Warto zainwestować w poznanie zespołu. Warto słuchać ludzi.
Warto pójść w wysiłek indywidualnego podejścia /tam gdzie i kiedy to możliwe/.
W ten sposób uczymy przy okazji brania odpowiedzialności za własny rozwój.
Warto wyciągać z szuflad.
Zmieniać perspektywę.
Do poważnego biznesu i przewagi konkurencyjnej potrzebujesz efektywnego zespołu.
Efektywny zespół to taki, który rozwija żagle bo wieje dobry wiatr.
/Piszę ten tekst siedząc przy plaży i trudno uciec od metafor/😉
Jeśli motywujecie i docenianie rozdając hebanowe koty to po prostu wyrzucacie pieniądze.
Albo gadacie, gadacie i jak grochem o ścianę. Dlaczego to nie działa?
Moje doświadczenie w pracy z zespołami jest takie, że lider, organizacja, system i HR często nie mają pojęcia, że hebanowy kot rozsiadł się na dobre.
I wcale nie w kącie.
Oczywiście można, ale po co?
Dostaliście jakiś absurdalny prezent?
*w rolę hebanowego kota na zdjęciu wcielił się mój osobisty kot domowy.
Zapraszam do współpracy 😊