Każda gra zespołowa ma reguły, na które zgadzają się wszyscy gracze.
Inaczej to nie jest TA gra!
Jeśli mam wniosek racjonalizatorski i pomysł na zmianę, mogę go zgłosić.
A jeśli usłyszę :nie! to mam dwa wyjścia:
1. zostaję i gram według przyjętych zasad,
2. wychodzę z drużyny.
Na straży porządku i procedur w sporcie są kapitan i sędzia,
a w biznesie i pracy lider i organizacja.
Nowa osoba wchodząca DO, przyjmuje zasady
panujące w środku!
❗Koniec kropka!
Wcześniej oczywiście o nich wie – transparentność i precyzja!
Ważne jest DOPASOWANIE!
Nie wszystko jest dla każdego.
Nie każdy pasuje wszędzie i nie wszystko pasuje każdemu.
I to jest OK!
Oczywiście reguły, zasady, praktyki i normy
czyli kulturę organizacyjną należy aktualizować!
Zmieniać i dostosowywać do czasów i realiów.
Konkurencja nie śpi, a bez zmian nie ma rozwoju.
Jak najbardziej należy czerpać z dobrych wzorów i doświadczeń.
Również tych sprawdzonych gdzieindziej i przyniesionych DO!
/Wklejanie 1:1 rzadko się udaje🤔 /
Zmiany należy robić od środka!
Przy pomocy autorytetów i ambasadorów zmiany czyli należy wykorzystać
potencjał drużyny!
❗Nie odwrotnie!
Pomysł zmiany reguł pod nowego gracza jest pomysłem złym.
Złym przede wszystkim wizerunkowo dla samych zainteresowanych.
Jednym ruchem następuje samodeprecjonowanie organizacji, zespołu,
lidera, konkretnych ludzi.
Tego wszystkiego co do tej pory firmowaliśmy i co stanowiło o naszej tożsamości.
Zgoda?
Przy okazji nowy na wejściu ma pod górkę i może tej próby nie wytrzymać.
Albo wykolei się wagonik zespołu.
I efektywny zespół nam się popsuje.
Cały proces przeprowadzony nieumiejętnie przyniesie szkody.
Stracone zaufanie odbudowuje się trudno.
A ludzi lepiej doceniać przed stratą.
/Ułóż i doceń w komentarzu/
A może macie inne doświadczenia?
Ktoś zmienił reguły dla gracza i mam sukces 100%??
Dobrego dnia
Kamila